Dziś przedstawiam mojego brata i przyszłą bratową. Żaneta, Grzegorz i pomysł na sesję w klimacie lat dwudziestych ubiegłego stulecia. Jak zawsze stanąłem za obiektywem i ujęcie po ujęciu wszyscy przenosiliśmy się do tamtych lat. Pomysł oraz stroje w wykonaniu narzeczonych. Tak, bo już niebawem ich ślub. Makijaż jak zawsze zrobiła moja żona Joasia (www.facebook.com/makijazowagaleria). Kobiety w tamtych czasach malowały sie bardzo bardzo mocno i nikt nie przejmował się tym, że cienie nie są dobrze roztarte. Tak było i już ;)
Wszystkim dopisywał dobry nastrój podczas sesji, co zwykle pomaga uchwycić prawdziwe emocje na zdjęciach. Aha i Grzegorz rzeczywiście potrafi grać na trąbce :) A na koniec zrobili nam niezłą zadymę w studio ;)
Zapraszam do lat dwudziestych!